Burza po finale US Open ze Świątek i Ruudem. Rosjanka nie gryzła się w język
Burza po finale US Open ze Świątek i Ruudem. Rosjanka nie gryzła się w język
Nowy format miksta na US Open wywołał kontrowersje, faworyzując singlistów kosztem deblistów. Jedyna profesjonalna para deblowa, Errani i Vavassori, pokonała w finale Świątek i Ruuda, co wzbudziło dyskusję o sensie zmian. Głos w tej sprawie zabrała także Jelena Wiesnina – wybitna deblistka, która na swoim koncie ma trzy tytuły wielkoszlemowe w grze podwójnej i jeden tytuł w mikście.
Nowy format rywalizacji mikstowej na US Open od samego początku budził kontrowersje. Dwudniowy turniej, cztery gemy w secie zamiast sześciu i startujący głównie singliści – to pomysł organizatorów, który nie wszystkim przypadł do gustu. Wręcz przeciwnie – w świecie zawodowego debla zawrzało. Wielu graczy specjalizujących się w grze podwójnej otwarcie krytykowało zmianę, która – w ich opinii – mocno marginalizowała rolę deblistów i odbierała im szansę na sukces w wielkoszlemowej imprezie. Jedyną parą o “prawdziwie deblowej tożsamości”, jaka znalazła się w głównej drabince, byli Włosi – Sara Errani i Andrea Vavassori. I to właśnie oni triumfowali.
W wielkim finale para z Italii pokonała duet złożony z Igi Świątek i Caspera Ruuda. Choć zestawienie to budziło ogromne zainteresowanie medialne – wszak to dwoje czołowych singlistów świata – to na korcie zabrakło im zgrania, które było znakiem rozpoznawczym Włochów. Triumf Errani i Vavassoriego rozgrzał tenisowe środowisko jeszcze bardziej. Dla jednych był to tryumf profesjonalizmu i deblowej chemii, dla innych – potwierdzenie, że nowy format nie ma sensu i jedynie zniekształca ideę rywalizacji mikstowej.
