Games

6:0, 6:0 w jednym meczu, po chwili taka niespodzianka. Kryzys faworytki, rywalka postraszyła

Jeden z turniejów eliminacyjnych do finałów tenisowego Billie Jean King Cup rozegrany zostanie w Radomiu, tymczasem od kilku dni trwają zmagania na niższym szczeblu tych rozgrywek. W grupie I rywalizowały ze sobą m.in. reprezentantki Argentyny i Gwatemali, a na korcie oglądaliśmy Julię Rierę, która niedawno w Brazylii pokonała Katarzynę Kawę. Pogromczyni Polki dość niespodziewanie męczyła się meczu z Andreą Weedon, która nawet nie jest klasyfikowana w rankingu WTA. Wcześniej jej koleżanka z drużyny triumfowała 6:0, 6:0.

Reprezentacja Polski do turnieju eliminacyjnego Billie Jean King Cup, który zostanie rozegrany w dniach 10-12 kwietnia w Radomiu, przystąpi osłabiona brakiem Igi Świątek i Magdaleny Fręch. “Biało-Czerwone” do zwycięstw nad Szwajcarkami i Ukrainkami postara się poprowadzić Magda Linette wspierana przez Katarzynę Kawę, Maję Chwalińską i Martynę Kubkę. Triumfatorki zmagań jesienią zagrają o trofeum w chińskim Shenzhen.

Polki, podobnie jak inne zespoły liczące się w walce o trofeum, należą do tzw. Grupy Światowej. Niżej notowane drużyny muszą z kolei zadowolić się rywalizacją w mniej prestiżowych grupach, co nie oznacza, że nie dochodzi w nich do ciekawych starć. Jedno z nich miało miejsce w starciu Argentyny z Gwatemalą w ramach Pierwszej Strefy Amerykańskiej.

Julia Riera musiała się natrudzić w Billie Jean King Cup

Jako pierwsza na kort wyszła Jazmin Ortenzi, która w 43 minuty rozbiła Ninę Marcelę Chavez Vincente (6:0, 6:0). Później swój mecz rozegrała inna Argentynka – Julia Riera, której przyszło zmierzyć się z Andreą Weedon. Niespełna 23-letnia Argentynka była zdecydowaną faworytką – nie dość, że jej rywalka nie jest nawet notowana w rankingu WTA, to ona sama w ubiegłym roku znalazła się w pierwszej setce zestawienia, a obecnie jest notowana na 139. miejscu.

Riera na początku roku przeszła kwalifikacje Australian Open, w pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju przegrała z Beatriz Haddad Maią. Później błyskawicznie, bo na etapie pierwszej rundy, odpadała z turniejów WTA 125 w Cancun i Antalyi. O wiele lepiej poradziła sobie w imprezie rangi ITF W57 w brazylijskiej Vacarii. Tam w ćwierćfinale pokonała Katarzynę Kawę, zwycięski marsz zakończyła dopiero w półfinałowym boju z wyżej notowaną Francescą Jones. Ostatnio oglądaliśmy ją również w Bogocie, gdzie dotarła do półfinału, w którym uległa późniejszej triumfatorce, Camilii Osorio.

 

Argentynka zgodnie z oczekiwaniami dobrze weszła w mecz z reprezentantką Gwatemali, ale już w trzecim gemie miała niespodziewane problemy. Broniła break pointa, gra toczyła się na przewagi, aż ostatecznie Riera przypieczętowała zwycięstwo. Później sama przełamała rywalkę i prowadziła już 4:2. Weedon ponownie jednak postraszyła rywalkę, wypracowując dwa break pointy, jednak żadnego z nich nie wykorzystała. Po chwili sama straciła podanie i przegrała 2:6.

Riera nie poszła za ciosem, a problemy, jakie momentami miewała w pierwszym secie, był jedynie zapowiedzią tego, co się działo w drugiej partii. W niej ponownie musiała bronić break pointów, sama nie była w stanie mocniej zaakcentować przewagi. Przy stanie 6:5 miała nawet dwie piłki meczowe, ale ich nie wykorzystała. Ostatecznie przegrała po tie-breaku.

Argentynka szybko odzyskała rezon i potwierdziła, że jest o klasę lepszą zawodniczką. Trzeciego seta wygrała bez straty gema, wygrała mecz 6:2, 6:7 (5), 6:0 i przypieczętowała zwycięstwo swojej drużyny nad Gwatemalą.

 

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button