Games

Sabalenka pokonana w finale przez Andriejewą. Triumf pogromczyni Świątek w Indian Wells

Tuż po godz. 19:00 czasu polskiego rozpoczął się finał turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Tym razem nie zobaczyliśmy w decydującym starciu triumfatorki sprzed roku – Igi Świątek. Po zwycięstwie z wiceliderką rankingu znalazła się w nim Mirra Andriejewa. Rywalką 17-latki okazała się Aryna Sabalenka. Rosjanka poszła za ciosem i ograła także numer jeden kobiecego zestawienia. Wróciła po przegranym secie, triumfując ostatecznie 2:6, 6:4, 6:3. To jej drugi kolejny sukces w imprezie tej rangi. Przy okazji przedłużyła serię wygranych meczów do dwunastu z rzędu.

Przez długi czas zanosiło się, że Iga Świątek po raz trzeci wystąpi w finale BNP Paribas Open. Polka straciła zaledwie 12 gemów w pierwszych czterech meczach turnieju. Jej przygoda zatrzymała się jednak na półfinale, do którego dotarła w Kalifornii już czwarty sezon z rzędu. Drugi raz w ciągu kilku tygodni lepsza od wiceliderki rankingu okazała się Mirra Andriejewa. Tym razem obserwowaliśmy znacznie bardziej zacięte starcie niż w Dubaju, ale ostatecznie to znów 17-latka cieszyła się z wygranej. Dla Rosjanki było to już 11. kolejne zwycięstwo.

Przeciwniczką dla tenisistki z Krasnojarska w decydującym starciu o tytuł WTA 1000 w Indian Wells okazała się Aryna Sabalenka. W półfinale Białorusinka bezlitośnie zrewanżowała się Madison Keys za pojedynek o trofeum podczas tegorocznego Australian Open, wygrywając 6:0, 6:1 w zaledwie 51 minut. Dzięki temu dostaliśmy szóste bezpośrednie starcie na linii Sabalenka – Andriejewa. W zestawieniu H2H liderka rankingu prowadziła 4-1, bardzo pewnie triumfując w dwóch spotkaniach rozegranych w tym sezonie. Obie stanęły przed szansą na pierwszy tytuł w BNP Paribas Open.

Trzysetowy finał Sabalenka – Andriejewa w Indian Wells. Ogrom emocji na korcie

Początek spotkania układał się ciekawie. W gemie otwarcia Andriejewa wygrała pierwsze dwie akcje przy serwisie Sabalenki, ale później punkty wędrowały już wyłącznie na konto Aryny. W trakcie trzeciego rozdania doszło już do break pointów. Rosjanka miała w sumie cztery szanse na przełamanie, ale nie wykorzystała żadnej z nich. To się zemściło błyskawicznie. Białorusinka, natchniona wyjściem z opresji, wygrała po chwili gema do zera przy podaniu tenisistki z Mińska. Po kolejnych kilku minutach na tablicy wyników zagościł już rezultat 4:1 z perspektywy liderki rankingu.

Podczas szóstego rozdania Mirra dorzuciła drugie “oczko” na swoje konto, ale na więcej 26-latka już jej nie pozwoliła. Partia zakończyła się już przy serwisie zawodniczki z Krasnojarska. Turniejowa “1” wykorzystała drugiego break pointa i zagwarantowała sobie zwycięstwo 6:2 w premierowej odsłonie pojedynku. Po Rosjance widać było za to sporo oznak frustracji.

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button