Za kulisami z Igą Świątek: Ekspert reaguje na kontrowersyjny moment, który rozwścieczył fanów.
Numer dwa na świecie, Iga Świątek, ponownie trafiła na nagłówki gazet po tym, jak eksperci stwierdzili, że tenisistka „nie zna prawdziwego życia”, po tym jak straciła panowanie nad sobą podczas półfinału Indian Wells.
Polka znalazła się pod ostrzałem po tym, jak uderzyła piłką w stronę dziecka do podawania piłek po swojej bolesnej porażce z rosyjską nastolatką Mirrą Andriejewą 7-6, 1-6, 6-3, która po raz pierwszy awansowała do finału tego turnieju.
Świątek wydawała się z frustracją odbić piłkę w kierunku dziecka do podawania, po tym jak została jej ona rzucona, gdy miała serwować.
Dziecko zdołało uniknąć uderzenia, a piłka odbiła się i poleciała na trybuny, co wywołało nieprzychylną reakcję publiczności, która wygwizdała Polkę.
Tymczasem ekspert Eurosportu Tomasz Wolfke, cytowany przez SuperExpress, zasugerował, że obecne trudności Świątek mogą wynikać z jej życia poza kortem.
– Ona nie zna prawdziwego życia – powiedział. – Nie pamiętam, żeby ktoś widział ją na dyskotece, wystrojoną, bawiącą się z przyjaciółmi.
– Może to nie życie klasztorne, aż tak nie, ale to na pewno rzadkość. Tenis będzie dla niej zawodem przez kilkanaście lat, ale pewnie dobrze się w tym odnajduje – przyznał.
Jego komentarze pojawiły się po poniedziałkowej aktualizacji rankingu WTA, w którym Świątek nadal zajmuje drugie miejsce, ale znacznie ustępuje Arynie Sabalence, która zgromadziła 9 606 punktów.
Polska gwiazda przeżywa trudny czas na korcie – przegrała wszystkie pięć swoich półfinałowych występów od czasu zwycięstwa we French Open w czerwcu 2024 roku.
Czytaj dalej
Mirra Andriejewa kontynuuje swoją passę – 17-latka pokonuje liderkę rankingu Arynę Sabalenkę i wygrywa Indian Wells
Legenda tenisa Boris Becker również odniósł się do zachowania Świątek podczas rozczarowującego półfinału.
– Iga trochę się zdenerwowała… – napisał na platformie X (dawniej Twitter).
Tymczasem Andriejewa osiągnęła swój cel i sięgnęła po tytuł w Indian Wells, pokonując numer jeden na świecie, Arynę Sabalenkę.
Urodzona na Syberii zawodniczka odrobiła straty i zwyciężyła 2-6, 6-4, 6-3, zdobywając drugi tytuł z rzędu po triumfie w Dubaju pod koniec lutego.
Została najmłodszą mistrzynią w historii WTA na tym poziomie i awansowała na szóste miejsce w światowym rankingu.
