Games

To nie żart. Tylko tyle Polka zarobiła za finał turnieju

Nie Iga Świątek, a Katarzyna Kawa jako pierwsza polska tenisistka zagrała w tym sezonie w finale turnieju WTA. 32-latka w Bogocie wprawdzie przegrała mecz o trofeum z Camilą Osorio, ale i tak ma powody do zadowolenia, ponieważ odnotuje znaczny awans w światowym rankingu. Nieco mniej satysfakcji przyniesie jej wiadomość o tym, ile zarobiła za finał szczególnie, gdy porówna kwotę przelewu z tym, co czeka na uczestniczki Roland Garros.

Katarzyna Kawa do tej pory tylko dwukrotnie grała w finale turnieju WTA – w lipcu 2019 roku stanęła przed szansą wywalczenia trofeum w Jurmale, ale wówczas pokonała ją Łotyszka Anastasija Sevastova. Niespełna sześć lat później polska tenisistka ponownie dotarła aż do finału. Tym razem pokazała się ze świetnej strony w Bogocie, gdzie zorganizowano turniej rangi WTA 250.

Urodzona w Krynicy-Zdroju zawodniczka z racji odległego miejsca w rankingu (przed rozpoczęciem turnieju plasowała się na 223. miejscu), musiała przedzierać się przez kwalifikacje. W nich stoczyła trzysetowe boje, eliminując kolejno Georganę Topoałową i Patricię Marię Tig. Później wygrała kolejne pięć spotkań, pokonując m.in. rozstawioną z “1” Marie Bouzkovą. 

Katarzyna Kawa po awansie do finału: To coś nieprawdopodobnego

Kawa po pokonaniu Czeszki w ćwierćfinale poszła za ciosem i wygrała mecz z inną kwalifikantką, Julietą Pareją. Podczas wywiadu udzielonego na korcie zwróciła uwagę na to, że krótko po przybyciu do Bogoty musiała rozpocząć kwalifikacje.

“To coś nieprawdopodobnego. Przyleciałam w sobotę rano, wieczorem miałam mecz. Żadnej adaptacji do tych warunków. Jestem dumna z siebie jak to przetrwałam” – mówiła po wygranym półfinale.

 

Kawie w finale przyszło zmierzyć się z Kolumbijką Camilą Osorio. Rozstawiona z “2” zawodniczka broniła tytułu i była zdecydowaną faworytką starcia, które finalnie wygrała 6:3, 6:3. 

Mimo porażki polska tenisistka ma powody do zadowolenia. Dzięki grze w finale turnieju WTA 250 w najnowszym rankingu WTA plasuje się na 156. miejscu, a to oznacza, że uzyskała awans o 67 pozycji. Co więcej, na jej konto powędruje dokładnie 21 484 dolarów, czyli ponad 84 tys. zł. Kwota imponująca, ale gdy porównamy ją z nagrodami za chociażby Roland Garros brzmi jak ponury żart.

 

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button