Nocna sensacja w Miami na ścieżce Sabalenki, ma z nią bilans 2-6. Aż 149 miejsc różnicy

Zakończyły się już spotkania drugiej rundy WTA 1000 w Miami w górnej połówce drabinki, na której szczycie znajduje się liderka rankingu – Aryna Sabalenka. Białorusinka bez większych kłopotów awansowała do trzeciej fazy zmagań. Takiej promocji nie otrzymała za to tenisistka, z którą ma bilans 2-6, a mogła się z nią zmierzyć w 1/8 finału. Mowa o Donnie Vekić. Chorwatka sensacyjnie uległa tuż przed północą czasu polskiego Rebece Masarovej i to dość wyraźnie – 1:6, 3:6. Zawodniczce z Mińska ubyła groźna przeciwniczka.
W minionych dniach Donna Vekić po raz pierwszy w karierze zameldowała się w czwartej rundzie WTA 1000 w Indian Wells, przy okazji ocierając się o ćwierćfinał zmagań. Chorwatka prowadziła 5-4 w tie-breaku drugiego seta, była o dwie piłki od wyeliminowania Madison Keys. Ostatecznie to jednak Amerykanka zameldowała się w najlepszej “8”. Mimo bolesnego zakończenia kalifornijskich rozgrywek, wicemistrzyni olimpijska z Paryża miała powody do optymizmu przed kolejnym turniejem. Odmienne warunki na Florydzie spowodowały jednak ogromny kłopot u 28-latki.
Rozstawiona z “21” zawodniczka miała wolny los w pierwszej fazie zmagań. W związku z tym przystąpiła do rywalizacji od drugiej rundy, gdzie trafiła na kwalifikantkę – Rebekę Masarovą. Reprezentantka Szwajcarii, notowana na 168. miejscu w rankingu (o 149 lokat niżej), pokonała w eliminacjach Mananchayę Sawangkaew oraz Mayę Joint. Później przyszło zwycięstwo z Greet Minnen po trzysetowej batalii. Dzięki temu mogła się zmierzyć z tenisistką mającą bilans 6-2 w bezpośrednich starciach z Aryną Sabalenką. Vekić, chociaż była wyraźną faworytką, zupełnie nie sprostała zadaniu i doszło do dużej niespodzianki.
Donna Vekić odpada z WTA 1000 w Miami. Chorwatka nie zagra z Aryną Sabalenką
Od początku spotkania Donna miała pod górkę. Już w drugim gemie dała się przełamać rywalce i zrobiło się 2:0 dla tenisistki reprezentującej Szwajcarię. Po chwili Chorwatka odrobiła stratę breaka za trzecią okazją, ale to był koniec dobrych wiadomości z perspektywy srebrnej medalistki igrzysk olimpijskich, jeśli chodzi o pierwszego seta. W następnych minutach zawiązała się seria gemów wygranych przez Masarovą. Na 20 rozegranych akcji, aż 16 zakończyło się po myśli Rebeki. Dzięki temu kwalifikantka zgarnęła premierową odsłonę rezultatem 6:1.