Pokonała Świątek w Indian Wells. Nie będzie już rewanżu, rywalka kończy karierę

Niewiele jest w tourze zawodniczek, które mają dodatni bilans spotkań z Igą Świątek, choć ostatnio doszły do tego grona Mirra Andriejewa i Alexandra Eala. I nie ze wszystkimi już Polce uda się zrewanżować za wcześniejsze niepowodzenia. A teraz dochodzi do tego tenisistka, która… w zeszłym tygodniu rywalizowała w Miami. Wróciła do Europy i w programie telewizyjnym oświadczyła, że z dnia na dzień kończy karierę. Jeszcze niedawno występowała pod okiem… Wima Fissette’a.
W zeszłym tygodniu 30-letnia Ysaline Bonaventure, korzystając z tzw. zamrożonego rankingu, próbowała przebić się do głównej drabinki turnieju WTA 1000 w Miami. Swój najlepszy moment w rankingu miała niecałe dwa lata temu, wskoczyła wtedy na 81. miejsce w rankingu WTA, kapitan reprezentacji Belgii Wim Fissette wystawił ją do bardzo ważnego spotkania w Billie Jean King Cup z Kanadą. A w nim m.in. pokonała Rebeccę Marino.
Chwilę później wypadła jednak z gry, doznała “wypalenia zawodowego”. Wróciła po półrocznej przerwue, spróbowała swoich sił w Australian Open, ale skreczowała w drugiej rundzie eliminacji. Liczne kontuzje, w tym i operacja łokcia, utrudniały powrót. Nie wyszło też w połowie 2024 roku w, poddała się po dwóch turniejach. Po raz ostatni spróbowała na starcie tego sezonu: Brisbane, Australian Open, Linz, Abu Zabi, Doha, Dubaj – wszystko kończyło się tak samo.
Sześć turniejów, sześć porażek w eliminacjach, 0:12 w setach, 23:67 w gemach. Odstawała już od zawodniczek z pierwszej czy drugiej setki rankingu.
Spróbowała jeszcze na Florydzie, w Miami udało jej się pokonać Amerykankę Louisę Chirico, która poddała spotkanie przy stanie 3:6, 0:4. Ale już na Lucrezię Stefanini z Włoch, gdy decydował się awans do głównej części zawodów, sił nie starczyło.
Bonaventure wróciła do Belgii i w programie “na żywo” w telewizji RTL oznajmiła, że kończy karierę.